Zamieszanie na proteście rolników w Warszawie. Coś poszło nie tak
Ogólnopolski strajk rolników trwa już niemal trzy tygodnie. Rozpoczął się 9 lutego. Od tego czasu protesty odbywają się w całej Polsce. Kulminacyjny – zapowiedziany na wtorek – wystartował we wtorek w Warszawie.
Pomyłka na proteście rolników w Warszawie
Rolnicy od rana zbierali się na placu Defilad pod Pałacem Kultury i Nauki. Stamtąd o 11 ruszyć mieli Alejami Jerozolimskimi w kierunku ronda de Gaulle'a, następnie przez Nowy Świat i plac Trzech Krzyży przejść pod budynek Sejmu przy ulicy Wiejskiej, a stamtąd ulicą Piękną i Alejami Ujazdowskimi przejść pod Kancelarię Premiera.
Ostatecznie rolnicy ruszyli kilkanaście minut przed południem i… pomylili trasy. Z placu Defilad przeszli na sąsiadujące z nim rondo Dmowskiego, na którym zamiast zgodnie z planem skręcić w lewo w kierunku ronda de Gaulle'a, poszli w prawo w kierunku Dworca Centralnego.
Na proteście rolników miało dojść do „przepychanki”
O pomyłce rolnicy zorientowali się – jak relacjonuje Interia – mniej więcej na wysokości dworca kolejowego Warszawa Śródmieście. Tam też zawrócili i udali się w planowanym kierunku. Cała „nawrotka” trwała kilka minut.
Kiedy protest z powrotem wrócił na rondo Dmowskiego, między rolnikami a policjantami miało dojść do incydentu. Funkcjonariusze mieli prosić protestujących o zatrzymanie się i poczekanie na pojazd z nagłośnieniem, który prowadzi przemarsz, jednak Ci mieli być niechętni przystania na apel i rozpocząć „przepychankę”.
Rafał Trzaskowski poinformował o frekwencji protestu rolników
Najpewniej protesty potrwają do godziny 15. Głos w ich sprawie zabrał Rafał Trzaskowski. W rozmowie z Polsat News poinformował, że w proteście bierze udział ok. 10 tys. uczestników.
– Przez cały czas je obserwujemy z centrum bezpieczeństwa i dbamy o to, żeby ten protest był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców – zapewnił prezydent Warszawy.